Translate

czwartek, 5 lipca 2012

Rozdział 37

* NATALIE *

Wszyscy bawili się w wodzie podczas, gdy ja siedziałam na mostku i rozmyślałam, co będzie dalej. Bałam się, że Zayn straci fanów, że One Direction się rozpadnie i że zostanę sama z tą malutką istotką... Osobiście trochę żałuję, że tu wyjechałam, że nie zostałam z rodziną. Ale wszystko ma swoje powody i skutki. Czasu nie cofnę. Przykro mi, że moi rodzice nie zdążyli dowiedzieć się, że są dziadkami... że nie ma tutaj mojej siostry, z którą zawsze mówiłyśmy sobie "jeśli będziesz miała dzidzię to będę kupować prezenty, odwiedzać, będę najlepszą ciocią, obiecuję.". Niestety moje dziecko nie pozna tej najlepszej cioci... Z rozmyślań wyrwał mnie głos Rose.
- Co jest? - spytała.
- Nic. Po prostu się martwię. - odpowiedziałam.
- O co? - spojrzała na mnie pytająco.
- O wszystko.. Moje życie całkowicie się teraz zmieni... - powiedziałam powoli.
- Przestań się zamartwiać. Będzie tak jak dawniej. Tylko ze ślicznym maleństwem. - uśmiechnęła się promiennie.
- Poza tym zobacz jaki Zayn jest szczęśliwy... Nigdy taki nie był. - dodała i oddaliła się.
Miała rację.. Powinnam się cieszyć i dobrze się z nimi teraz bawić, a nie zamartwiać niepotrzebnymi rzeczami. Podniosłam się z miejsca i ruszyłam do wody. Po chwili zapomniałam o tym wszystkim. Poczułam się jeszcze bardziej szczęśliwa. Po jakiejś godzinie wyszliśmy z wody, a ja i Zayn wybraliśmy się na spacer.
- Jak się czujesz ? - spytał po chwili.
- Świetnie. - odpowiedziałam pewnie.
- Cieszę się. - uśmiechnął się. - Gdyby coś było nie tak to mów. - spojrzał na mnie z poważną miną.
- Zayn.. nie jestem dzieckiem, uspokój się. - rzekłam a on tylko westchnął.
- A w ogóle to jak damy na imię? - spytał mnie szeroko się uśmiechając.
- Nawet jeszcze nie znamy płci. - wywróciłam oczami.
- No to co... ale jak będzie dziewczynka to ja chcę, żeby miała na imię Cassie. - wyszczerzył się.
- Okej, podoba mi się to imię. Ale jak będzie chłopczyk to będzie miał na imię Javadd. - łobuzersko się uśmiechnęłam.
- Niech będzie. - westchnął głęboko. Przytuliłam się do niego, a on pocałował mnie w głowę.
- Zayn.. a kogo weźmiemy na rodziców chrzestnych ? - spytałam.
- Sam nie wiem.. Zaraz pogadamy z resztą. Może sami coś ustalą. - uśmiechnął się i łapiąc mnie za rękę pociągnął w stronę domu. Weszliśmy do środka. Z powodu tego, że wieczór dzisiaj był chłodny wszyscy zebrali się do domu.
- Witam gołąbeczki. - zaśmiał się Lou. Uśmiechnęłam się w jego stronę i usiadłam na kanapie, koło mnie usiadł Zayn.
- Słuchajcie, zastanawialiśmy się przed chwilą, kto zostanie rodzicami chrzestnymi naszego maleństwa.. - zaczęłam. Wszyscy patrzyli na nas wyczekująco.
- Ale nie potrafimy sami wybrać... Więc zostawiamy to wam. Musicie się dogadać. - wyjaśnił Zayn. Opuściliśmy pomieszczenie i daliśmy im dziesięć minut. Wróciliśmy po określonym czasie.
- I ? - spytałam.
- Niall wymyślił bardzo dobre rozwiązanie. - odezwał się Harry podając nam kartkę.



RODZICE:                   CHRZESTNI:


ZAYN I NATALIE      ROSE I LIAM
LIAM  I DANIELLE    NIALL I NATALIE
LOUIS I ELEANOR    HARRY I DANIELLE
HARRY I ROSE          LOUIS I CLEO
NIALL I CLEO           ZAYN I ELEANOR


Przeczytałam i zaczęłam się śmiać. Zayn patrzył na kartkę i kiwał głową z niedowierzaniem.
- Coś nie  tak ? - spytał Niall patrząc na mulata.
- Nie no w sumie okej. Ale ja bym na to nie wpadł. - zaśmiał się. Niall wypiął dumnie pierś.
- Czyli rodzicami chrzestnymi naszego maleństwa jest Rose i Liam ? - upewniłam się.
- Jak najbardziej. - wyszczerzyła się Rose.
- Oczywiście. - dołączył do niej Liam.
- Okej. - uśmiechnęłam się.
- A jak nazwiecie? - zapytała po chwili Danielle.
- Jeśli chłopczyk to Javadd, a jeśli dziewczynka to Cassie. - odparłam, na co Dan szeroko się uśmiechnęła.
- Dobra to ja zamawiam pizzę a wy znajdźcie jakiś film. - wypalił Niall podnosząc się z miejsca.
- Co? - spytał zdezorientowany Louis.
- No a co wy chcecie robić przez resztę wieczoru? - spytał sarkastycznie blondyn.
- No w sumie masz rację. - odparł Lou i zaczął przewracać płyty w poszukiwaniu.

* ROSE *

Kłóciliśmy się kto zostanie chrzestnymi rodzicami. Każdy chciał. Nie mogłam wymyślić żadnego sensownego wyjścia. Niall wyciągnął kartkę i dwa markery. Zaczął coś na niej bazgrolić i po chwili nam ją podał. Pozamienialiśmy kilka osób i stwierdziliśmy, że jest okej. Cieszyłam się, że to ja zostanę chrzestną dziecka Natalie. Bardzo chciałam. Nat tyle dla mnie zrobiła... Jest moją najlepszą przyjaciółką.. To znaczy Cleo, El i Dan też, ale z Natalie jest jakoś inaczej... Sama nie wiem dlaczego... Może przez to, że jej jako pierwszej zaufałam, że znamy się tyle lat, że to ona była przy mnie i pomagała mi w najgorszych sytuacjach. Po chwili do salonu wkroczyli przyszli rodzice. Zapoznali się z kartką. Ucieszyło ich to rozwiązanie, zresztą jak każdego z nas. Myślę, że nikt z nas nie chciałby wybierać pomiędzy przyjaciółmi. Gdy ta sprawa już została wyjaśniona przywieziono nam pizzę i oglądaliśmy jakiś horror. W połowie zasnęłam wtulona w Harry'ego.
________________________________________________________


Ten ostatni rozdział już taki króciutki, bo naprawdę nie mam pomysłów. Niedługo pojawi się epilog. ;)


Love You All <3


Ata ;)

6 komentarzy:

  1. To ja dodam króciutki komentarz, bo się strasznie spieszę ;)
    Tak ogólnie okropnie się cieszę, że Zayn i Natalie spodziewają się dziecka! Będą świetnymi rodzicami. Tak myślę :D
    I fajnie wymyślili z tymi chrzestnymi! Idealnie! Tylko... co będzie jak będzie ktoś miał więcej niż jedno dziecko? Hihi.
    Dzieewczyno, świetnie piszesz! Ja nie chcę epilogu :( Za to chciałabym następny rozdział! ♥

    http://whenimlookingatyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale geniusz z tego Niallerka <3
    Super, że będą mieli dziecko ;D
    Czekam na następny i zapraszam xx
    http://timehealsallwoundss.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. awwww *.* jacy kochani rodzice chrzestni <3

    OdpowiedzUsuń
  4. szkoda że to juz koniec boz chęcią przeczytałabym jeszcze więcej rozdziałów. Czekam na epilog, mam nadzieję że się szybko pojawi. Może pomyślisz o nowym blogu bo szkoda by było zmarnowac taki talent jaki ty masz. <3

    OdpowiedzUsuń
  5. No i przed nami tylko epilog. Ciekawa jestem tego zakończenia. Ostatni rozdział świetny, jak każdy, który opublikowałaś na tym blogu. No i oczywiście Niall wpadł na świetny pomysł z tym wyborem chrzestnych :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Super, zapraszam do mnie.;D
    http://foreverbewithyou-opowiadanieo1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń