3 tygodnie później.
* NATALIE *
Moje serce pracuje tak jak powinno i to dzięki Matt'owi. Nigdy nie myślałam, że będę miała tak wielki dług u kogoś, kto mnie tak cholernie zranił. No ale wyznaję zasadę, że nie rozdrapuje starych ran, więc pozostańmy przy tym, że mam u niego wieeeeelki dług. Siedziałam na tarasie i ciągle o nim myślałam. Po prostu strasznie mi go zaczęło brakować. Przypomniałam sobie wszystkie spędzone wspólnie chwile. Pierwsze spotkanie, dotyk, pocałunek. To było coś niesamowitego. Ale gdy poznałam Zayn'a to naprawdę wiedziałam, że to jest miłość, magia, która nas połączyła. Nawet śmierć nas nie rozłączy. Myślę, że związek z Matt'em był raczej na potrzeby bycia z kimś, bałam się samotności. Każda koleżanka miała chłopaka. I to chyba dlatego. Moje głębokie przemyślenia przerwał mój ukochany.
- Kochanie, dlaczego sama siedzisz? - spytał obejmując mnie od tyłu.
- Myślę. - odpowiedziałam.
- Znowu o nim ? - zapytał.
- A przeszkadza Ci to? - wkurzyłam się.
- Nie kochanie, spokojnie. Po prostu pytam. A swoją drogą to coraz więcej się denerwujesz. W ciąży jesteś czy co ? - zaśmiał się.
- A wiesz, że to nie wykluczone? - wybuchnęłam śmiechem.
- Dobra chodź do środka, bo bredzisz z zimna. - powiedział szczerząc się i wziął mnie na ręce.
- Co dama sobie życzy do jedzenia ? - spytał sadzając mnie na kanapie.
- Hmmmmm, naleśniki z nutellą ! - powiedziałam entuzjastycznie rozwalając się i włączając tv.
- Już się robi. - uśmiechnął się i poszedł do kuchni. Postawił mi talerz pod nos i żegnając się pojechał na wywiad, który miał naprostować sytuację z moją chorobą. Zjadłam i odstawiłam talerz do zmywarki. Akurat się zaczęło.
- Właśnie dostaliśmy informację, kto oddał swoje serce obecnej dziewczynie Zayn'a Malik'a. Niejaki Matt Corney. Podobno zostawił jej też list pożegnalny, ale niestety nie weszliśmy w jego posiadanie. Nie wiemy, kim był dla niej ten wybawiciel, ale na pewno ktoś ważny skoro odważył się poświęcić dla niej życie. - zakończyła swoją wypowiedź. - Zayn, więc kto to ? - spytała.
- Matt to były chłopak Natalie, strasznie ją kochał. - odpowiedział krótko.
- Słodkie. - uśmiechnęła się. - Jedna fanka wypowiedziała się na ten temat. - dodała kierując wzrok na wielki telewizor.
Po chwili na ekranie ukazała się jakaś dziewczyna. Jak mniemam fanka.
- Moim zdaniem Zayn nie zasługuje na tą dziewczynę, zapewne gdyby nie tamten chłopak to nasz Zayn oddałby jej serce, a wtedy chyba bym ją zabiła. Ona tylko go zgorszyła ! Przykro mi to mówić ale nie lubię jej.
- No więc Zayn, co Ty na to ? - zwróciła się do niego reporterka.
- Ta dziewczyna, która się wypowiedziała, nie powinna się nawet nazwać Directionerką, ponieważ nie wiedząc w sumie nic o naszym życiu wygaduje takie bzdury. Owszem, jeśli Matt nie odważyłby się oddać serce Natalie, ani nie znalazłby się inny dawca zrobiłbym to ja, dlatego że ją kocham. Moje życie bez niej straciłoby sens. Jeśli ona by umarła to i ja bym umarł. Ale nie chcę do tego wracać i o tym myśleć. Poza tym jak można kogoś nie lubić nie znając go ? Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy tak mają. - powiedział i spojrzał na reporterkę.
- Poczytajmy jeszcze kilka pytań skierowanych do Ciebie. - uśmiechnęła się a Zayn kiwnął twierdząco głową.
- Jak poznałeś Natalie ? - przeczytała.
- Na koncercie. Przyszła z przyjaciółką, obecną dziewczyną Niall'a. - uśmiechnął się. - W ogóle nie zwracała na nas uwagi, jako jedyna siedziała i nawet palcem nie kiwnęła w rytm muzyki. Podszedłem do niej po koncercie, zrobiłem sobie zdjęcie, chociaż ledwo co się zgodziła, później umieściłem informację na Twitterze, skierowaną do niej. Na pewno widzieliście. Nie mogłem jej nigdzie spotkać, aż tu nagle zjawiła się na naszej imprezie. - zaśmiał się. - Nie wiedziała, że idzie do nas. Tańczyła z Danielle w jednym teledysku i jak się zaprzyjaźniły to Dan zabrała ją do nas. To taki skrót. - zaśmiał się ponownie.
- Ciekawie, ciekawie. Następne pytanie brzmi: "Czy przyjedziecie do Polski na koncert ?" - odezwała się, a ja momentalnie się uśmiechnęłam.
- Oczywiście, obiecaliśmy to z Harrym, Rose i Natalie. Chcemy, aby directionerki z Polski, które nie mają możliwości przyjechać do nas, mogły nas zobaczyć. - uśmiechnął się zalotnie do kamery.
- Dobrze, więc ostatnie pytanie, bo czas na goni. No więc "Czy żaden z Was nie ma dziewczyny na pokaz?" - zadała pytanie wyraźnie zaskoczona.
- Nie. Stanowcze nie. Każdy z nas ma dziewczynę, którą bezgranicznie kocha, zresztą nie rozumiem, dlaczego myślicie, że Was okłamujemy ? Po co ? Nie mamy powodu. Kochamy naszych fanów i jesteśmy z nimi w 100% szczerzy. - odparł.
- To dlaczego okłamaliście ich, co do swoich związków? Dlaczego ukrywaliście to? - spytała reporterka wyraźnie zadowolona ze swojego pytania.
- To nie kłamstwo. Po prostu nie chcieliśmy narażać swoich ukochanych na wyzwiska itp. To nie jest kłamstwo, nie mylcie pojęć. - skomentował.
- No dobrze. To wszystko. Miło było Cię gościć Zayn. - uśmiechnęła się.
- Mi również było miło. - odparł.
Wyłączyłam telewizor oczekując przybycia mojego ukochanego. Zjawił się po 15 minutach. Wszedł do środka a ja podeszłam i namiętnie go pocałowałam.
- A to za co ? - spytał wyraźnie zdziwiony, ale i zadowolony.
- Też Cię kocham. Jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało. Jesteś po prostu najważniejszą osobą w moim życiu. - rzekłam i wtuliłam się w jego tors.
__________________________________________________________________
No i macie kolejny ;) Dość szybko mi poszło napisanie go ;) Polska przegrała, więc moje włoski pozostają naturalnego koloru :D ale może się zdecyduje na zieleń ;d tylko czy wiecie, gdzie mogę dostać taką farbę ? :>
Kocham Was <3
Ata ;)
genialne!<3
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam pojęcia, nie farbuję włosów, ale chciałam cię zobaczyć w tym kolorku <3
OdpowiedzUsuńPiękny rozdział i super wywiad z Zaynem. Świetnie się zachował! Ja też nie rozumiem takich fanów, niestety jest ich dosyć sporo... To przykre.
Ale ty jesteś genialna i po prostu tylko mogę całować monitor ;D
Czekam na następny rozdział, choć nie wiem czego się spodziewać :)
http://whenimlookingatyou.blogspot.com/
Jejuu jak słodko ♥ Samo sweetaśne rozdziały dzisiaj czytam xD
OdpowiedzUsuńRozdział świetny .. ;D
OdpowiedzUsuńa co do twoich włosów to zostają naturalnego koloru, a ja przegrałam zakład i musze zafarbować na czerwono .. ;d
Jak cudownie....taki słodki rozdzialik....To kiedy następny? Nie mogę się już doczekać....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;*
http://together-forever-in-love-for-you.blogspot.com/
hej, zapraszamy na drugi rozdział naszego opowiadania o one direction - http://hard-bland-sensitive.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńAle Zayn jest kochany <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie xx
http://timehealsallwoundss.blogspot.com/
Świetny :) Czekam na kolejny :D
OdpowiedzUsuńŚwietny:)
OdpowiedzUsuńNie dam rady skomentować wszystkich rozdziałów, ale każdy by powiedział ;p boski, świetny, genialny, cudowny, fantastyczny, ciekawy... więc wiesz xD
I zapraszam do siebie:) BYłabym wdzieczna jakbys mogla pozostawić po sobie jakiś znak :)
http://one-thing-onedirection.blogspot.com/
http://moments-in-times-onedirection.blogspot.com/
Świetny! <3
OdpowiedzUsuńTo, co powiedział Zayn było takie słodkie... ;))
Aaa! Zayn jest taki romantyczny! I jedzonko zrobi, i je poda... Ah!
OdpowiedzUsuńJest taki czuły, opiekuńczy i szarmancki. Musi bardzo ją kochać.
Natalie za to mnie wkurzyła. Zrobiła się ciut rozkapryszona. A jej myśli cały czas krążą wokół Matta. Nosz! Ja rozumiem, on był jej dawcą itede, no ale niech dziewczyna nie będzie taką flegmatyczną melancholiczką i niech cieszy się życiem. I Zaynem... ;p
Pozdrawiam.