Translate
środa, 30 maja 2012
Rozdział 26
* NATALIE *
Harry był jakiś taki przygnębiony. Nie wychodził w ogóle z pokoju. Postanowiłam do niego zajrzeć. Leżał na łóżku z głową w poduszce.
- Harry.. - rzekłam cicho.
Podniósł głowę. Miał całe czerwone i podpuchnięte od płaczu oczy.
- Co się stało ? - spytałam zmartwiona.
- Jak zwykle zjebałem coś na czym mi cholernie zależało. - odpowiedział i wrócił do poprzedniej pozycji. Wyszłam z jego sypialni. Zeszłam na dół. Postanowiłam pojechać do domu i porozmawiać z Rose. Zayn mnie odwiózł. Pożegnałam go i weszłam do domu. Rose siedziała na kanapie i patrzała w ekran telewizora.
- Rose... Możemy pogadać ? - spytałam.
- Jasne, co jest? - spojrzała na mnie pytająco.
- Co się dzisiaj wydarzyło z Harrym ? - spytałam.
Opowiedziała mi wszystko.
- No.. Może nie potrzebnie wybuchnęłam, ale zdenerwował mnie strasznie.. poza tym to było pod wpływem emocji, bo też się przestraszyłam. - dopowiedziała.
- Myślę, że powinnaś go przeprosić za to. Wiesz.. Mu się zrobiło strasznie głupio i przykro. Chodzi przygnębiony.. O ile w ogóle wychodzi ze swojego pokoju. - rzekłam do niej.
- Pomyśle nad tym.. A teraz idę do pokoju. Chcę zostać sama i wszystko sobie poukładać. - powiedziała i skierowała się na górę. Nie pozostało mi nic, jak zadzwonić do Zayn'a i wyjść gdzieś z nim. Oprócz Zayn'a, Harry'ego i Rose nie miałam nikogo teraz blisko. Wszystkie pary znajdowały czas tylko dla siebie. Cleo strasznie się ode mnie oddaliła. Boję się troszkę, że jak Harry i Rose będą parą to też się od nas odsuną. No ale w sumie wolę żeby była szczęśliwa.
* ROSE *
Zajebiście, po prostu zajebiście. Moja wina do jasnej cholery. Przyszedł bez zapowiedzi i ma pretensje. Poza tym siedzi 'przygnębiony'. Nie rozumiem. Mówi, że mnie kocha, następnego dnia ma dziewczynę, a teraz przychodzi, bo chce porozmawiać, a jak go odrzucam to ma doła. Nigdy nie zrozumiem facetów. Niech się zdecyduje, czy zależy mu na mnie i czy jest smutny jak go odrzucam czy szuka sobie dziewczyny. Poza tym nie wiem o czym on chce ze mną rozmawiać, skoro ma ją. Sama już nie wiem, co mam zrobić, ale muszę go przeprosić, bo obiecałam Nat i poza tym, trochę mi głupio. Wzięłam komórkę do ręki i wybrałam jego numer.
- Hej.. - powiedziałam, gdy odebrał.
- Masz ochotę jeszcze się na mnie wyżyć? - spytał ironicznie.
- Nie. Chciałam Cię przeprosić, może niepotrzebnie wybuchnęłam, ale mnie przestraszyłeś. Poza tym nie rozumiem Twojego zachowania... Ale to mało ważne. No więc przepraszam Cię za tamto i mam nadzieje, że się nie gniewasz. - powiedziałam i nie czekając na odpowiedź, rozłączyłam się.
* HARRY *
Siedziałem, a właściwie leżałem... Jak zwykle na swoim łóżku. Myślałem nad swoim beznadziejnym życiem, gdy zadzwonił mój telefon. Spojrzałem na wyświetlacz. Uśmiechnąłem się do siebie i szybko nacisnąłem zieloną słuchawkę.
- Hej.. - powiedziała powoli.
- Masz ochotę jeszcze się na mnie wyżyć? - ironizowałem. Sam nie wiem dlaczego. Miałem do niej trochę żalu, chociaż sam postąpiłem jak szczeniak.
- Nie. Chciałam Cię przeprosić, może niepotrzebnie wybuchnęłam, ale mnie przestraszyłeś. Poza tym nie rozumiem Twojego zachowania... Ale to mało ważne. No więc przepraszam Cię za tamto i mam nadzieje, że się nie gniewasz. - powiedziała. Chciałem jej odpowiedzieć, że się nie gniewam.. Bo w sumie na nią nie potrafię.. Ale usłyszałem tylko dźwięk rozłączanego połączenia.
- Świetnie.. - powiedziałem sam do siebie rzucając telefonem o ścianę.
Zacząłem żałować, że to powiedziałem.. Czasem sam nie ogarniam swoich emocji.
- KONIEC! - wręcz krzyknąłem. Wstałem z łóżka. Wyszedłem z domu i wsiadłem do samochodu. Podjechałem pod jej dom. Natalie na szczęście siedziała u nas. Nawet nie zapukałem. Wszedłem od razu. Rose siedziała na kanapie, wcinała lody i oglądała tv. Zapewne jakieś romansidło.
- Co Ty tu robisz? - spytała spokojnie, jakby bała się, że poprzednia sytuacja się powtórzy.
- Teraz mnie posłuchaj.. Tylko proszę nie przerywaj.. - zacząłem, na co ona skinęła głową.
- No więc. Rose kocham Cię i nie potrafię żyć bez Ciebie. Uprzedzę Twoje pytanie, które na pewno masz ochotę zadać.. Melanie spotkałem w klubie.. Później się do mnie przyczepiła myśląc, że jesteśmy parą.. Chciałem ją spławić, ale uparła się i nie chciała odpuścić. Dopiero wczoraj powiedziałem jej, że nic do niej nie czuję i że nic nie było, nie ma i nie będzie pomiędzy nami, bo kocham tylko Ciebie. Chciałbym móc zasypiać i budzić się przy Tobie, być blisko, gdy tego potrzebujesz, a nawet jeśli tego nie chcesz. Chcę po prostu być dla Ciebie tak bardzo ważny, jak ważna jesteś Ty dla mnie. - skończyłem swój monolog płynący prosto z serca. Po policzkach spływały jej łzy.
- Harry.. Ja przepraszam za wszystko. Naprawdę. Wiem, że bardzo Cię zraniłam.. Po prostu bałam się, że mnie rzucisz po miesiącu, a tego bym nie wytrzymała, bo też Cię bardzo kocham. Uwierz, że jesteś dla mnie tak bardzo ważny jak ja dla Ciebie.. Albo nawet bardziej. - powiedziała. A ja w środku skakałem z radości jak debil, ZAKOCHANY debil. Podszedłem do niej i czule pocałowałem. Odwzajemniła i mocno się we mnie wtuliła. Tego dnia wyczekiwałem już od dawna.
* ROSE *
Wreszcie mogę powiedzieć, że czuję się szczęśliwa. Pomimo wcześniejszych zaniepokojeń po tym co mi powiedział mogę spokojnie stwierdzić, że jestem w 100% pewna, że go kocham i przede wszystkim, że on mnie kocha. Siedzieliśmy wtuleni na kanapie.
- Jejku nie mogę uwierzyć, że to ja jestem z Tobą, że to ja mam to cholerne szczęście. Teraz mogę spokojnie stwierdzić, że jestem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. - odezwał się po chwili Harry.
- Kocham Cię. - rzekłam do niego, po czym on zatopił swoje usta w moich.
- Idziemy do nas? - zapytał z uśmiechem. - Wiesz wszyscy są dzisiaj u nas, a fajnie byłoby spędzić trochę czasu razem. - dodał.
- W sumie masz racje. Chodźmy. - uśmiechnęłam się. Wzięłam jeszcze tylko telefon ze stołu i opuściliśmy dom. Wsiedliśmy do auta i po chwili byliśmy u chłopaków.
- Gotowa? - spytał Harry stając przed drzwiami i łapiąc mnie za ręce.
- Mówisz, jakbym miała zaraz poznać twoich rodziców. - zaśmiałam się.
- No wiesz.. Niewykluczone, że na to też będziesz musiała się przygotować. - uśmiechnął się słodko, a ja pocałowałam go w policzek. Ścisnęłam mocniej jego rękę, co miało oznaczać, że możemy wchodzić. Weszliśmy pewnym krokiem do salonu, w którym siedzieli wszyscy. Spojrzeli najpierw na nas, a później na nasze splecione ręce. Zaczęli się przekrzykiwać i gratulować, jakbyśmy co najmniej ślub wzięli, albo jakbym w ciąży była.
- Super, cieszę się, że wreszcie jesteście razem szczęśliwi. - powiedziała Natalie.
- No chodźcie tu misiaki. - zaśmiał się Lou przytulając nas mocno.
Usiedliśmy na kanapie i wspólnie oglądaliśmy komedie. Takiego czasu mi strasznie brakowało.
___________________________________________________________________
Przepraszam, że dodaje dopiero teraz, ale musiałam sobie to wszystko poukładać. :) długo zastanawiałam się, czy już w tym rozdziale Rose i Harry mają być razem. ;> wyszło, że tak xd z tego względu, że mam jeszcze parę pomysłów ;) mam nadzieję, że jest okej ;*
jeśli ktoś nie jest, a chciałby być informowany to niech pisze na gg: 10338458 :*
Love You all ♥
@Natalia_Ata.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ooooooooooj jak słooodkoo ♥
OdpowiedzUsuńłiiiii... jak słodko ! Wreszcie są razem ! Ale się tym jaram ! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
loveandeatingg.blogspot.com
timehealsallwoundss.blogspot.com
Jaram się że ona mu wybaczyła i wgl. Tak mega słodko. Harruś biedny się popłakał :c
Kocham tego bloga ! xx
Aaaa, jak super, że wszystko się ułożyło!
OdpowiedzUsuńRozdział JAK ZAWSZE genialny, trochę mnie tym wkurzasz dziewczyno :D! Oczywiście jeżeli wiesz co mam na myśli :)
Nie, no po prostu świetnie, wszyscy sobie wybaczają, wyjaśniają i normalnie... aaaaa nie wiem jak to określić :)
Tylko niech Natalie nie czuje się odrzucona ;]
Chcę następny rozdział!
Czy ja dam radę się go doczekać? <3
http://whenimlookingatyou.blogspot.com/
Zajebisty!!
OdpowiedzUsuńCzekam na nn :)
I zapraszam do mnie:)
http://one-thing-onedirection.blogspot.com/
Jak zwykle genialnie;]
OdpowiedzUsuńhttp://together-forever-in-love-for-you.blogspot.com/
Ale zajebisty <3. ALe pisz dłuższe ;c . I coś o zaynie ;d.
OdpowiedzUsuńW końcu! Czekałam na ten rozdział, w którym Harry i Rose będą razem :D
OdpowiedzUsuńfallinhappiness.blogspot.com/
No nareszcie! Bardzo fajnie, że już wszystko wróciło do normy między Harrym a Rose ;))
OdpowiedzUsuńSuper piszesz , uwielbiam tego bloga . Najbardziej a z tych wszystkich chłopaków lubię Zayna więc proszę pisz trochę więcej o nim .
OdpowiedzUsuńWpadajcie na mojego bloga i komentujcie , zaczęłam pisać niedawno ale coś tam
http://onedirectionchistoryjki.blogspot.com/
boszkie <3
OdpowiedzUsuńA jednak są razem.! :D I'm so happy. :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam twojego bloga i bardzo chciałabym aby mój chociaż się w połowie tak podobał jak twój! Czy mogłabyś zajrzeć i może mi doradzić co zrobić żeby był lepszy? Byłabym wdzięczna...
OdpowiedzUsuńhttp://gotta-be-you-forever.blogspot.com/
Z góry dziękuję <3
Genialnie. Wszystko się świetnie ułożyło.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że są razem. Serio.
Wszystko się ułożyło, były łzy, był uśmiech. <3
Pięknie.
literacka-n.blogspot.com