Translate

środa, 2 maja 2012

Rozdział 14

* 3 miesiące później. * * ZAYN *

Minęły już 3 miesiące od pogrzebu rodziny Natalie. Od tamtego momentu zamknęła się w sobie, ale ja ciągle byłem przy niej. Teraz jest lepiej. Nie starałem się jej pocieszać słowami "Jest dobrze". Bo nie jest. Nie mam pojęcia, co ona czuję, ale wiem, że muszę być przy niej. Kocham ją jak nikogo innego. Najgorsze jest to, że mamy miesięczną trasę. Niestety żadna z dziewczyn nie może jechać z nami. Wiem, że gdy nas nie będzie, dziewczyny zaopiekują się nią, ale boję się, cholernie się boję ją tu zostawić. Nie zgodziła się na razie zamieszkać z nami i to jest najgorsze. Przecież dziewczyny też nie będą siedzieć z nią 24 godziny na dobę. Ja od tamtego wydarzenia, systematycznie zostawałem u niej na noc. Opiekowałem się nią. Nie zostawiałem samej nawet na godzinę, a teraz? Miesiąc? Ja tyle nie wytrzymam. Od wypadku minęło już tyle czasu, niby Natalie zachowuje się normalnie, tak jak kiedyś, ale to tylko pozory. W głębi dalej czuje pustkę, samotność i cholerną tęsknotę.
- Kochanie, czym się znowu zadręczasz? - wyrwała mnie z rozmyślań Natalie.
- Nie chcę Cię tu zostawić... - powiedziałem, a po policzku spłynęła mi pojedyncza łza.
- Nic mi nie będzie, będę codziennie dzwonić i pisać sms'y. Nie martw się. - uspokoiła mnie i czule pocałowała.
- Obiecujesz? - spytałem.
- Obiecuje. - odparła, a ja musnąłem jej usta.
Jutro już wyjeżdżamy, ten czas tak szybko zleciał. Mam nadzieję, że ten w czasie trasy minie jeszcze szybciej. Położyłem się koło Natalie na moim łóżku i mocno przytuliłem ją do siebie. Nie chciałem jej puszczać i odchodzić, ale niestety jutro będę musiał to zrobić.

* NATALIE *

Czuję się już o wiele lepiej. Nadal mam takie dni, że po prostu muszę się rozryczeć i dać upust wszystkim emocjom. Cieszę się, że przyjaciele są przy mnie i że po tym, co się wydarzyło nie chcą mnie sztucznie pocieszać, wystarczy mi, że po prostu są. Miesiąc bez Zayn'a, będzie chyba najgorszym miesiącem w moim życiu. On się strasznie przejmuje tą rozłąką, ale chyba dlatego, że boi się, że sobie coś zrobię. Nie mam zamiaru, obiecałam kiedyś rodzinie przy wigilijnej kolacji, że jeśli wydarzyłoby się coś złego to nie zrobię nic głupiego i będę dalej żyła, tak jak przedtem. Obiecaliśmy sobie to wszyscy. Jako pierwsza uporać się musiała z tym babcia, po śmierci dziadka. Niestety nie mam już żadnej rodziny. Moi rodzice byli jedynakami, więc nie mam żadnej cioci, ani wujka, a dziadkowie już nie żyją. Zostałam sama, jeśli chodzi o pokolenie rodziny Bloom. Żałuję, że moje dzieci, jeśli oczywiście będę je miała, nie poznają swoich dziadków i cioci. Ale muszę żyć dalej. Nie dla siebie, ale dla nich.

***

Stałam i patrzyłam na vana, który odjeżdża. Zayn machał do mnie, a ja płakałam. Straciłam ich z pola widzenia i mocno przytuliłam się do również płaczących dziewczyn. Po chwili dostałam sms'a od ukochanego.
" Już tęsknię... Będę dzwonił codziennie i codziennie pisał, gdyby coś się działo dzwoń lub pisz, a przyjadę najszybciej jak będę mógł. Kocham Cię słońce. xx"
" Ja też już tęsknię, ale damy radę, obiecuję, że też będę codziennie się kontaktować. Kocham mocno. xx" - odpisałam.
Postanowiłyśmy z dziewczynami, że wprowadzimy się na ten miesiąc do domu chłopaków. Klucz oczywiście miała każda z nas. El, Dan i Cleo nie chciały mnie zostawić, a ja w sumie nie chciałam zostać sama. Wolałam spędzać z nimi czas niż siedzieć przed tv z kubełkiem lodów i płakać, myśląc o rodzinie.
- Dobra to każda jedzie do siebie i widzimy się za 2 godziny tutaj ? - zapytałam.
- Noo ! - krzyknęła uradowana Danielle.
- To do zobaczenia. - odparłam i wsiadłam do auta.
Zdążyłam zrobić sobie prawko i kupić auto, bo Zayn nie może mnie wiecznie wozić, a poza tym to na wszelki wypadek jakby go nie było, czyli na teraz. Pojechałam do siebie. Spakowałam wszystkie rzeczy, zakluczyłam dom i wsiadłam do samochodu. Podjechałam pod dom chłopaków. Nacisnęłam na klamkę, tak jak myślałam, któraś z dziewczyn uwinęła się szybciej niż ja. Weszłam do salonu i okazało się, że wszystkie.
- No, czekałyśmy na Ciebie. - odezwała się Eleanor.
- Przepraszam. - uśmiechnęłam się.
- Nie masz za co. To co ? Lody i romansidła ? - zapytała Cleo.
- Nie. Pizza i komedie ! - powiedziałam radośnie.
- Okej! - odkrzyknęła Cleo.
- Wchodzę w to. - uśmiechnęła się Dan.
- Jestem za . - odparła El, wyciągnęła telefon i zamówiła pizze.
Siedziałyśmy i oglądałyśmy, gdy nagle zadzwonił mi telefon.
- Słucham ? - odebrałam odchodząc na przedpokój, aby nie przeszkadzać dziewczynom w filmie.
- Hej. - odezwała się zapłakana Rose.
- Co jest ? - spytałam przerażona.
- Ja tego dłużej nie zniosę, ta samotność mnie przeraża. - odezwała się.
Rose nie miała rodziny, była w domu dziecka. Dopiero jakiś miesiąc temu po swoich urodzinach wyprowadziła się stamtąd. Mieszka sama.
- Jak to samotna ? - zapytałam.
- Nick... zerwał ze mną. - rozpłakała się.
- Kochanie, jutro wsiadam w samolot i jestem u Ciebie. Zabieram Cię do Londynu, do siebie. - powiedziałam.
- Nie mogę zwalić Ci się na głowę. - mówiła.
- Proszę Cię, zrób to dla mnie, błagam .
- Czekam na Ciebie, kocham Cię. - załkała.
- Zaraz zarezerwuje bilet. Do zobaczenia. - odezwałam się.
- Pa. - rozłączyła się.
Weszłam do salonu, podniosłam pilota i zatrzymałam film.
- Co się stało ? - zapytała Danielle.
- Jutro lecę do Polski. - odparłam.
- Jak to, po co ? - spytała Eleanor.
- Po przyjaciółkę. Przylecę z nią tutaj i zamieszka ze mną . - uśmiechnęłam się.
- Po Rose? - spytała entuzjastycznie Cleo.
- Tak, po Rose. - odpowiedziałam, a ta zaczęła skakać i cieszyć się jak głupia.
Nie biorę ze sobą żadnych rzeczy, bo jak tylko tam przylecę to od razu rezerwuje 2 powrotne i zabieram Rose. Tutaj będzie jej lepiej.

* ZAYN *
Siedziałem oglądając jakiś kanał i rozmyślałem, co robi moja ukochana. Z przemyśleń wyrwał mnie głos reporterki. 
- Natalie Bloom, obecna dziewczyna Zayn'a Malik'a była widziana dzisiaj na lotnisku. Okazało się, że zarezerwowała bilet do Polski. Wykorzystuje czas kiedy nie ma jej ukochanego ? 
Przełączyłem kanał i wyjąłem telefon. Wybrałem numer Nat.
- Hej kochanie. - odezwała się swoim słodkim głosem, za którym tak bardzo tęskniłem.
- Hej słońce, po co lecisz do Polski ? - spytałem od razu.
- Jak te wieści szybko się roznoszą. - zaśmiała się.
- No jak widzisz, powiesz mi ? - zapytałem zniecierpliwiony.
- Spokojnie kochanie. Lecę po Rose i zabieram ją ze sobą. Będzie mieszkać ze mną tu w Londynie. - odparła.
- To świetnie. - ucieszyłem się, bo polubiłem ją.
- Dobra kochanie, to kończę. Kocham Cię. - powiedziałem.
- Ja Ciebie też. - odpowiedziała i rozłączyła się.

 * MIESIĄC PÓŹNIEJ * * HARRY *

Do domu dojechaliśmy o 3 w nocy. Weszliśmy po cichu, żeby nie obudzić dziewczyn, bo pewnie jeszcze u nas są. Każdy skierował się do swoich pokoi i do swoich ukochanych. Westchnąłem i poszedłem do siebie. Było ciemno, rzuciłem się na łóżko.
- Auuuu . - ktoś jęknął. Podniosłem się szybko i zapaliłem światło. W moim łóżku leżała śliczna brunetka z czekoladowymi oczami.
- Przepraszam. - wydukałem.
- To ja powinnam przeprosić, zapewne to Twój pokój. - zarumieniła się.
- Nie, nie masz za co. Jestem Harry. - podszedłem i podałem jej rękę. - Przepraszam za obudzenie i do tego tak bolesne. - uśmiechnąłem się niepewnie.
- Jestem Rose. - uścisnęła moją dłoń. - Nie gniewam się. - odwzajemniła uśmiech.
- To ja pójdę do salonu. - powiedziałem kierując się do wyjścia.
- Wiesz, jeśli Ci nie przeszkadza to możesz położyć się do mnie. - uśmiechnęła się.
- W sumie, czemu nie. - odpowiedziałem, zgasiłem światło i położyłem się obok.
- Dobranoc. - rzekła wygodnie się kładąc.
- Dobranoc. - odparłem.
Pierwszy raz widziałem tak odważną dziewczynę.
_____________________________________________________________________
Przepraszam, że dodaję dopiero teraz, ale mało czasu miałam. Dziękuję za tyle komentarzy. Ale mam prośbę ;D skoro teraz było 17 to wierzę w was, że pod tym ukaże się co najmniej 15. Czekam na wasze opinie. :)

18 komentarzy:

  1. Świetnyy *.* czekam na następny :D <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak fajnie, że Harry może będzie miał dziewczynę :D

    OdpowiedzUsuń
  3. No nareszcie jakaś laska dla Hazzy :)
    Czekam na NN ;d

    OdpowiedzUsuń
  4. Mrr. Widzę że rozdziały robią się coraz bardziej wesołe. :))
    Cezkam na następny

    OdpowiedzUsuń
  5. No ja też się cieszę że Harold bd miał dziewczynę :)))
    Czekammm :***

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie.. Nie mogę się doczekać następnego :)**

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie. Czekam cierpliwie :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudnie :) Weny życzę.:)) Powodzenia .!

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny rozdział :) Czekam na następny ;) Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudownie....i Rose będzie z Harrym? Tak? Bardzo lubię czytać twoje rozdziały...po prostu uwielbiam..
    http://together-forever-in-love-for-you.blogspot.com/
    http://my-love-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudo *-*.
    Ten blog się stał jednym z najczęściej odwiedzanych u mnie ^^.
    Yay! Harry będzie miał dziewczynę! Życzę mu powodzenia :D
    Życzę weny :**
    Zapraszam do mnie :http://diary-of-a-girl-deep-in-thought.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. OoOo Rose może będzie z Harrym ^^ Ps. Bosskkii blooog <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Uhuhu cos czuje ze Rose bedzie z Harrym :*aaaaaa

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetnie :) Czekam na NN :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Uuuuuuu Hazza bd miał dziewczynę :) Czyżbyy .?; )) haha. Cezkam na NN .weny życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Hmm, dopiero sie poznali, a już ze sobą śpią, no no no.. ;D

    Zapraszam do mnie:
    www.and-dreams-of-paradise.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Hazz i Rose? To mi się podoba :P
    http://run-in-this-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń