Translate

wtorek, 24 kwietnia 2012

Rozdział 7

Wreszcie minęła godzina i zjawiła się u mnie Cleo. Pogadałyśmy chwilę i pojawili się chłopcy. Przywitałyśmy się i pojechałyśmy do nich. Gdy tylko weszliśmy i usadowiliśmy się na kanapie Cleo krzyknęła:
- A wiecie, że do Nat dzisiaj dzwonił ten instruktor, jak mu tam, Johny ! - zaśmiała się.
- Co chciał ? - spytał Niall.
- Zaprosić ją do kina. - znowu się zaśmiała.
- Mówiłem, że wpadła mu w oko. - powiedział Louis i zaczął tańczyć taniec radości.
- Co oglądamy? - spytał Zayn szybko zmieniając temat.
- Toy Story ! - wykrzyczał Liam. - Proszę, proszę, proszę!
- Nie ma mowy! - wykrzyczał Malik.
- Oglądnijmy jakiś horror. - zaproponował Harry i spojrzał na mnie znacząco poruszając brwiami. Zaśmiałam się. Wszyscy się zgodzili. Nie pamiętam tytułu, ale był straszny. Cleo i Niall pod pretekstem nudnego filmu poszli do sypialni Niall'a, Louis ze strachu zadzwonił do Eleanor i gdy przyjechała udał się z nią na górę, a Liam wyszedł po połowie filmu gdzieś z Danielle. Więc zostałam tylko ja, Malik i Styles. W strasznych momentach Harry się do mnie przytulał i krzyczał.
- AAAAAAA ! - pisnął Harry.
- Weź mnie nie strasz ! - aż podskoczyłam przez niego.
- Nie moja wina, że to jest takie straszne ! - wykrzyczał oburzony.
- Owszem jest straszne, ale ja nie piszcze tak jak Ty ! - odparłam.
Zayn westchnął. W ogóle go to nie ruszało. Oglądał ten horror wręcz ze znudzeniem.
- Harry! Możesz się ogarnąć i zamknąć?! Co jest w tym strasznego ? Ogarnij się . - wykrzyczał oburzony Malik.
- Będę cicho pod warunkiem, że Natalie mnie przytuli. - powiedział dumnie Hazza.
- To już wolę żebyś krzyczał. - mruknął Zayn, a ja uśmiechnęłam się w myśli.
- Co? - spytał Harry.
- Nic, nic. Oglądaj już. - odpowiedział Malik.
Film dobiegł końca. Postanowiliśmy dla rozluźnienia włączyć jeszcze jakąś komedię. Dołączyli do nas Liam i Danielle. Przywitałam się z przyjaciółką i wbiłam wzrok w telewizor. Zayn poszedł po popcorn do kuchni. Po chwili poczułam jak ktoś łapie mnie za rękę. Tym kimś okazał się być Harry. Mulat wracając z kuchni zobaczył, że trzymamy się za ręcę, a tak właściwie, że Harry mnie trzyma, podał nam miskę i poszedł na górę. Nie wiedziałam, co mam myśleć. Ewidentnie wpadłam Zayn'owi w oko, ale nie miałam pojęcia o co chodzi Harry'emu. Puściłam jego rękę, wstałam i skierowałam się do wyjścia.
- Gdzie idziesz? - spytał mnie Liam.
- Już uciekam do domu. Jestem trochę zmęczona. - odpowiedziałam.
- To czemu nie mówisz, że wychodzisz? - zapytała podejrzliwie Dan.
- Nie chciałam wam przeszkadzać. Pa. - pożegnałam się i wyszłam na zewnątrz.
Skierowałam się do swojego domu. Weszłam do środka i rzuciłam się na kanapę. Nie wiedziałam co mam o tym wszystkim myśleć. Włączyłam telewizor i oglądałam go do późna.

                                                              ***

* ZAYN *

Przez ten cały 'horror', który wcale nie był straszny Harry ciągle przytulał się do Natalie. Wiedziałem, że się nie boi, bo kto jak kto, ale Hazza horrorów się nie boi. Wkurzało mnie to. I on dobrze o tym wiedział. Jest moim przyjacielem. Wie, że podoba mi się Nat, więc dlaczego to robi? Moim zdaniem nie zachowuje się jak przyjaciel. Po tym głupim horrorze postanowiliśmy obejrzeć jeszcze komedię. Włączyliśmy 'Kac Vegas' i zaczęliśmy oglądać. Wyszedłem do kuchni po popcorn, a gdy wróciłem Natalie i Harry siedzieli na kanapie trzymając się za ręce. Podałem im popcorn i poszedłem do swojego pokoju. Nie mam pojęcia dlaczego on mi to robi, ale to zapewne nie jest postępowanie godne przyjaciela. Moje rozmyślenia po chwili przerwało pukanie do drzwi.
- Ej stary, mogę wejść? - zapytał Harry.
- Jasne. - odparłem, chociaż nie miałem najmniejszej ochoty z nim gadać.
- Co jest? - spytałem, gdy wszedł do środka.
- To ja Ciebie przyszedłem o to spytać. - zaśmiał się.
- Mi nic nie jest. - skłamałem.
- Słuchaj, wiem, że podoba Ci się Nat.
- Super, coś jeszcze? - zirytowałem się.
- Tak. Skoro Ci się podoba to dlaczego się nie starasz? Dlaczego zamiast siedzieć i przytulać ją w czasie tego "horroru" - zrobił  cudzysłów w powietrzu - to Ty wkurzony siedzisz, a później na tej komedii wychodzisz? - powiedział.
- Co? Czy Ty siebie słyszysz? Miałem się z Tobą o nią kłócić, przecież ciągle się do niej przytulałeś. Poza tym dlaczego udawałeś, że boisz się tego horroru ? - spytałem oburzony.
- Dla zabawy, jejku. - odpowiedział.
- Nie zapominaj, że jak dla zabawy zachowujesz się tak przy dziewczynie to ona później się w Tobie zakochuje. Przypomnij sobie, co było z większością twoich byłych. - odparłem i wyszedłem z pokoju. Skierowałem się prosto do wyjścia i opuściłem dom. Poszedłem do parku i siedziałem tam przez dobre 4 godziny.

* HARRY *

Siedziałem na kanapie, a w głowie dudniły mi słowa wypowiedziane przez Zayn'a. Miał rację, tak samo postępowałem z moimi byłymi, a gdy już się zakochały to się nimi pobawiłem i rzucałem. Jeśli będę się tak zachowywał to nigdy nie znajdę dziewczyny swojego życia. Muszę to zmienić. Nie chcę taki być, poza tym nie chcę do końca życia być samotny. Chcę znaleźć kogoś, kto będzie dla mnie najważniejszy na świecie, kogo pokocham bezgranicznie, kogo obecność będzie mnie uszczęśliwiała. Ale jeśli tak się będę zachowywał to mogę jedynie liczyć na kota. Dzięki Zayn'owi doszło do takich przemyśleń w mojej głowie. I bardzo dobrze. Dzięki niemu zrozumiałem, co jest w życiu ważne. Rodzina, przyjaciele i miłość. Chciałbym być tak szczęśliwy jak Liam i Danielle, albo jak Louis i Eleanor. Mam nadzieję, że Zayn i Natalie, jak i Niall i Claudie bedą tak samo szczęśliwi jak nasze pary. Chcę wreszcie spotkać taką osobę. Ale jak na razie muszę zadzwonić do Zayn'a i przeprosić go za swoje zachowanie. Wziąłem komórkę do ręki i wybrałem jego numer. Włączyła się sekretarka, więc postanowiłem się nagrać.
- Zayn, przepraszam Cię. Uświadomiłeś mi, że nie warto bawić się uczuciami kobiet. Chciałbym znaleźć kogoś, kto będzie dla mnie tak ważny jak Danielle dla Liam'a albo Eleanor dla Louis'a. Mam nadzieję, że Ty i Natalie będziecie równie szczęśliwi jak oni. Kocham Cię stary. - wypowiedziałem te słowa po czym rozłączyłem się. Wyszedłem z pokoju Zayn'a, w którym siedziałem do tej pory i uśmiechnięty wszedłem do salonu.
- Witam nasze gołąbeczki, życzę miłego dnia wam wszystkim. - powiedziałem z uśmiechem.
- Co Ci ? - spytał mnie Liam.
- Nic, nic. - odparłem i udałem się do siebie do pokoju.
Włączyłem laptopa i zrobiłem twitcam.

* ZAYN *

Spojrzałem na zegarek była już 23. Wstałem z ławki kierując się do domu, gdy zadzwonił mi telefon. Spojrzałem na wyświetlacz, widniał na nim napis "Harry". Nie odebrałem, zdenerwował mnie. Szedłem dalej, gdy po chwili dostałem sms'a, że ktoś nagrał mi się. Wiedziałem, że to Harry, więc postanowiłem odsłuchać, co ciekawego miał mi do powiedzenia mój nie zachowujący się jak przyjaciel przyjaciel. Po tym co usłyszałem stanąłem jak wryty. Czyżby moje słowa uświadomiły mu, na czym polega prawdziwe życie? Oby tak. Cieszyło mnie to. Postanowiłem oddzwonić, za chwilę jednak pomyślałem, że skoro jestem niedaleko domu to porozmawiam z nim już jak dojdę. Po 10 minutach byłem na miejscu. Wszedłem do środka. W salonie siedział tylko Niall i coś wsuwał.
- Hej . - przywitałem się.
- Hej. - wybełkotał z pełną buzią.
-  Gdzie Cleo ? - spytałem.
- Poszła do domu już. - uśmiechnął się.
- A jak wam się układa? - spytałem.
- Świetnie, wiesz.. Chyba się zakochałem. - odpowiedział rumieniąc się.
- To super stary, nie schrzań tego. - odparłem klepiąc przyjaciela po ramieniu.
- Na pewno nie schrzanię, kochanie. - zrymował po czym oboje wybuchnęliśmy śmiechem.
- Dobra, dobra. - uspokoiłem się trochę.
- A Tobie jak z Nat ? - spytał mnie Niall.
- Wszystko na dobrej drodze. Harry u siebie? - spytałem.
- Tak. - odpowiedział mi, a ja skierowałem się od pokoju Loczka.
Wszedłem i zobaczyłem, że rozmawia z fanami. Podszedłem do niego.
- Vas happenin?! - wykrzyknąłem.
Harry spojrzał się na mnie a ja uniosłem kciuk w górę. Spojrzał się na mnie i szeroko uśmiechnął. Po 2 godzinach pożegnaliśmy się z fanami bo było już dość późno.
- Czyli między nami wszystko ok ? - spytał Harry.
- Jasne, cieszę się, że wreszcie wszystko zrozumiałeś. - odparłem.
- Dzięki Tobie . - odpowiedział z uśmiechem.
Odwzajemniłem uśmiech i skierowałem się do łazienki. Wziąłem szybki prysznic i poszedłem do łóżka. Ciągle myślałem o Natalie, do momentu gdy zasnąłem.

                                                                  ***

* NATALIE *

Wstałam o 11. Poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic i umyłam włosy. Wysuszyłam je, lekko się umalowałam i ubrałam w TO. Włosy spięłam w luźnego koka. Dzisiaj było ciepło i słonecznie. Piękna pogoda. Zeszłam na dół i zjadłam płatki, bo nie chciało mi się nic innego przygotowywać. Po posiłku włożyłam naczynia do zmywarki i wyciągnęłam telefon. Wybrałam numer Cleo. Odebrała po 2 sygnale.
- Taak ?
- Hej. Co dzisiaj robisz? - spytałam.
- Yy.. - zawahała się. - Dzisiaj idę na randkę z Niall'em. - odpowiedziała.
- O ! Proszę, proszę. I już nie piszczysz. - zaśmiałam się.
- Hahaha, bardzo śmieszne. - odparła z ironią.
- Dobra, już się nie gniewaj. Powodzenia. - powiedziałam.
- Dzięki. Pa.
- Nom, pa. - rozłączyłam się.
Zastanawiałam się, co mogłabym dzisiaj robić. Pomyślałam o chłopakach. Naprawdę ich polubiłam. A w szczególności Zayn'a. Przystojny i do tego miał śliczne czekoladowe oczy. Harry - chyba mogę go zaliczyć do dobrych przyjaciół, tak samo jak i resztę. Niall - słodki głodomorek,  Liam - poważny i odpowiedzialny, ale za to dobry przyjaciel, Louis - zabawny i strasznie nieodpowiedzialny, ale za to potrafi rozśmieszyć i poprawić humor. Takie mam o nich zdanie. Mam nadzieję, że Cleo i Niall'owi wyjdzie i może będą razem. Już miałam wybierać numer Zayn'a, gdy właśnie do mnie zadzwonił.
- Halo?
- Hej. Co dzisiaj robisz? - spytał.
- Właśnie nic, chciałam spędzić ten dzień na zakupach z Cleo, ale ona jest umówiona z Niall'em. - zaśmiałam się.
- Oj wiem. Chcieliśmy wszyscy razem pojechać do wesołego miasteczka. Ale Niall z Cleo już mają swoje plany. Reszta się zgodziła. A Ty jak ? - spytał.
- Świetny pomysł. - odparłam.
- Ile czasu potrzebujesz na przygotowanie? - zapytał.
- W sumie to jestem gotowa. - odpowiedziałam.
- To świetnie, chodź już, bo czekam w aucie. - zaśmiałam się i po chwili usłyszałam jak trąbi.
Rozłączyłam się i zaśmiałam pod nosem. Zakluczyłam dom i wsiadłam do auta.
- Jesteś niemożliwy. - roześmiałam się.
- Wiem. - uśmiechnął się zalotnie i pocałował mnie w policzek, a ja się zarumieniłam.
- Jedziemy we dwójkę. Z resztą spotkamy się przed parkiem rozrywki. Liam jedzie z Danielle, a Louis z Eleanor i Harry'm.- wyjaśnił.
- Dlaczego każdy osobno ? - spytałam.
- Harry tak chciał, w sumie nie wiem dlaczego. - uśmiechnął się.
Na miejsce dojechaliśmy po 30 minutach.
- O proszę, wiedziałem, że na naszą ostatnią parkę będziemy musieli czekać najdłużej, co robiły nasze gołąbeczki? - odezwał się Harry. Zaśmiałam się, a Zayn spiorunował go wzrokiem.
Przez cały dzień świetnie się bawiłam. Do domu Zayn odwiózł mnie o 21. Po drodze opowiadał mi jakieś straszne historie o duchach. Nie wierzyłam w nie, ale strasznie się bałam. Oczywiście przed Zayn'em udawałam, że mnie to nie rusza. Dojechaliśmy pod mój dom.
- No to pa. - powiedział i pocałował mnie w policzek.
- eeeeeeeeeej. - jęknęłam.
- Co jest? - spytał Zayn.
- Bo wiesz.. No teen. Zostaniesz u mnie na noc ? - spytałam.
- Ktoś tu się boi. - zaśmiał się.
- Nie boje się, ja po prostu.. yy.. no tego.. DOBRA BOJĘ SIĘ! - powiedziałam.
- Jasne, że zostanę.
- Dzięki. - pocałowałam go w policzek.
Weszliśmy do środka, nie byliśmy głodni. Ja jako pierwsza poszłam do łazienki, bardzo szybko się uwinęłam ze strachu. Po mnie wszedł Zayn, też szybko mu poszło, ze względu na to, że go poprosiłam, żeby się pospieszył. Wyszedł z łazienki i skierował się do salonu.
- Gdzie Ty idziesz? - spytałam.
- No na kanapę, chyba, że nie chcesz iść jeszcze spać.- odparł.
- Ale Ty nie śpisz na kanapie. - odpowiedziałam.
- A gdzie ? - zapytał zdziwiony.
- No ze mną. Myślisz, że po co zostałeś na noc? Żebym teraz musiała sama spać. Nie ma mowy. Chodź. - wyjaśniłam i skierowałam się do swojego pokoju, a Zayn ruszył za mną. Położyliśmy się, a ja niemalże od razu zasnęłam. Obudziłam się, ktoś gładził mnie po włosach. Przypomniałam sobie wczorajszy dzień. Po chwili Zayn się odezwał.
- Śpisz ? - zapytał. Nie odpowiedziałam.
- Śpisz? - upewnił się. Udawałam, że tak.
- Słuchaj... Ja się zakochałem, kocham Cię, chciałbym być z Tobą, ale boję się Ci o tym powiedzieć, mam nadzieję, że Ty chociaż trochę mnie lubisz. Jesteś taka śliczna, nigdy nie spotkałem dziewczyny tak niesamowitej jak Ty. Cieszę się, że Cie poznałem. Kocham Cię. - wypowiedział te słowa, a ja już teraz wiedziałam, że też go kocham.
- Ja Ciebie też kocham. - odpowiedziałam otwierając oczy. Spojrzał na mnie ze zdziwieniem, a po chwili mnie pocałował, czułam, że się uśmiecha. Gdy się od siebie oderwaliśmy położyłam głowę na jego torsie i zaczęliśmy rozmawiać.
____________________________________________________________________

Ten jest dosyć długi. Przez te testy mam wenę. Siedzę od rana przy komputerze i pisze ten rozdział. Poszedł mi sprawnie. Kolejny się pojawi, jak będzie 5 komentarzy ;) :* 

6 komentarzy:

  1. W końcu oni są razem :D Czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oooo! Pocałował ją :oo!
    W końcu ! Jara mnie twoje opowiadanie seriooo!:')
    Czekam na następne: )))
    I zapraszam do mnie ; http://www.i-love-to-meditate-at-night.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeeeej !! Strasznie mi się podoba ;* czeeeeeeeeeeeeekam na kolejny haha :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Bosko!Jak zwykle z resztą
    Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział ;)
    Zapraszam do mnie-
    one-direction-historia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. nareszcie jej to powiedział zajebisty rozdział i czekam na nn :P

    OdpowiedzUsuń