Translate

środa, 25 kwietnia 2012

Rozdział 8 część 2

- Patrzcie ! - po chwili wykrzyczała Cleo patrząc w stronę łóżka Nat przez ogromną szybę.
Wszyscy momentalnie się odwrócili, a ja sie podniosłem. Żyła! Ona żyła! Uratowali ją. Wszyscy skakaliśmy i przytulaliśmy się. Lekarz oznajmił nam, że wszystko pod kontrolą i kazał iść do domu. 
- On ma rację, powinniście iść do domu. - odezwałem się, gdy lekarz odszedł.
- A Ty ? - spytał Liam.
- Ja zostanę. Jak coś będę dzwonił. - odparłem.
- Nie ma mowy, ja też zostaję! - krzyknęła Claudie.
- Niall zabierz ją. - szepnąłem do blondaska, na co on odpowiedział skinięciem głowy.
Po wielkich trudach udało mu się zabrać Cleo. A ja nadal siedziałem przy Natalie.
                                                          ***

* Tydzień później * * NATALIE *

Obudziłam się w szpitalu. Nic nie pamiętałam. Zobaczyłam, że na moim łóżku leży Zayn, to znaczy jego głowa. Spał, tak słodko spał. Rozejrzałam się i przez wielką szybę zobaczyłam, że na korytarzu siedzą wszyscy moi przyjaciele. Zawzięcie o czymś rozmawiali, więc nie zauważyli, że już się obudziłam. Pogłaskałam Zayn'a po głowie, na co ten poderwał się szybko. 
- Natalie, kochanie, skarbie, obudziłaś się. Kocham Cię. - zaczął spazmować. 
- Uspokój się. - uśmiechnęłam się słodko, na co on mnie pocałował.
- Nie wołam ich na razie, jeśli sami zauważą to na pewno tu przylecą. - zaśmiał się.
- Zayn.. 
- Tak słońce? 
- Co się w ogóle stało ? - zapytałam.
Zayn opowiedział mi wszystko.
- Zayn to nie twoja wina. Powinnam się rozejrzeć.
- Ale.. - zaczął, ale ja zamknęłam mu usta pocałunkiem.
Po chwili wszyscy wbiegli.
- Zayn! - wydarł się Liam.
- Obudziła się! - wykrzyczał ponownie.
- Tak, widzę. - odpowiedział mu Zayn.
- To dlaczego nie zawołałeś lekarza? - spytał ironicznie, a Zayn walnął się w głowę.
Po chwili do sali wszedł lekarz zawołany przez Harry'ego. Okazało się, że wszystko ze mną w porządku i że już za 2 dni będę mogła wyjść ze szpitala.
- Ale nam stracha napędziłaś tą śmiercią. - zaśmiał się Louis, na co każdy go skarcił i do tego Harry walnął go w głowę.
- Jaką śmiercią? - spytałam.
- Nie powiedziałeś jej ? - Louis wytrzeszczył oczy spoglądając na Zayn'a.
- Po co miałem jej to mówić? Czy Ty jesteś jakiś chory ? - wkurzył się Zayn.
- Możecie mi wreszcie powiedzieć jaką śmierć ? - spytałam, na co Liam mi odpowiedział. Nie mogłam w to uwierzyć. A co by było gdybym umarła? Czy ktoś by tęsknił? Ciocia miałaby przechlapane u mamy, że mnie nie dopilnowała. Tysiące myśli chodziło po mojej głowie, ale szybko się ich pozbyłam.

                                                          ***
Przez całe 2 dni się nie nudziłam, każdy wpadał co jakiś czas, a Zayn siedział przez cały dzień do momentu kiedy nie wygoniły go pielęgniarki. Przez ten czas jeszcze bardziej się do siebie zbliżyliśmy. Wreszcie nadszedł dzień opuszczenia szpitala. Nie mogłam się już doczekać, kiedy to nastąpi. Wzięłam wypis i Zayn zawiózł mnie do domu. Zostawiłam rzeczy i skierowałam się do łazienki. Wzięłam prysznic, umyłam włosy i spięłam w luźnego koka. Ubrałam się w TO, dlatego, że dzisiaj chłopcy robią imprezę powitalną dla mnie. Oczywiście zapraszają wszystkich znajomych.
- Ślicznie wyglądasz kochanie. - odezwał się Zayn, gdy zeszłam na dół.
- Dziękuję skarbie, możemy już jechać.
Dojechaliśmy na imprezę, dom pięknie przystrojony, pełno ludzi, jedzenia, picia i wielki napis " Witamy w domu Natalie " i pełno serduszek. Zaśmiałam się jak to zobaczyłam, ale zrobiło mi się bardzo miło. Myślałam, że będę samotna tu w Londynie, a jednak znalazłam przyjaciół i chłopaka, dla których warto się poświęcić. Impreza trwała w najlepsze. Louis porwał mnie do tańca, a w tym czasie Zayn gdzieś zniknął. Utwór się skończył, a ja pożegnałam Louis'a i poszłam się napić. Po chwili postanowiłam poszukać mojego księcia, który był już tak pijany, że pewnie już gdzieś spał. Szukałam, ale nigdzie go nie było, więc postanowiłam pójść do jego sypialni. Weszłam, a to co tam zobaczyłam totalnie mnie zaskoczyło. Zayn napierał na jakąś dziewczynę, która oparta była o ścianę i namiętnie ją całował. Wybiegłam z domu z płaczem, kierując się do siebie. Po kilku minutach zatrzymał mnie jakiś mężczyzna, który był z chłopakiem może w moim wieku. Zatrzymali mnie.
- No proszę, a tak długo czekaliśmy na jakąś dziewczynkę. - zaśmiał się cwaniacko.
- No dalej ! Dawaj ! - krzyczał na tego chłopaka.
- Ja nie mogę. - wyszeptał chłopak, a ja starałam się wyrwać z uścisku tego faceta.
- Rozbieraj ją! - wydarł się mężczyzna. 
Chłopak złapał mnie za ręce i oparł o drzewo. 
- Słuchaj, ja ci nic nie zrobię, ale musimy jakoś uciec. - szepnął mi do ucha.
- Ale jak ? - spytałam nadal prosząc, żeby mnie zostawił.
- Wiem, walnę go a Ty uciekaj w stronę swojego domu jak najszybciej. Będę biegł zaraz za Tobą. On nas nie dogoni. Tylko zdejmij szpilki i złap je w rękę. - szeptał dalej.
- Ściągnij te szpilki, bo nawet nie potrafisz na nich ustać! - wydarł się na mnie, a ja zdjęłam buty. On podszedł do mężczyzny i z całej siły walnął go w twarz, a następnie kopnął w kroczę. Zaczęliśmy uciekać. Gonił nas, ale w końcu zwątpił, bo nie miał już sił. Wylądowaliśmy pod moim domem.
- Dziękuję Ci za pomoc. - wyszeptałam przerażona do chłopaka.
- Nie ma sprawy, ale powinnaś to zgłosić na policję. - odparł.
- Nie, nie. Mam za dużo problemów. Może wejdziesz do środka? - spytałam.
- Chyba nie powinienem, po tym co się wydarzyło. - spuścił głowę.
- Chodź, chociaż za to, że mi pomogłeś. - powiedziałam.
- No dobra. - odparł i ruszył za mną do domu.
Nie powinnam go wpuszczać, bo mógł mi coś zrobić, a to wszystko to mógł być podstęp. Ale ja mu zaufałam. Zrobiłam nam herbatę i przebrałam się.
- Jestem Dave Brown tak w ogóle. - uśmiechnął się.
- A ja Natalie Bloom. - odparłam podając chłopakowi rękę.
- Aaa. To Ty jesteś dziewczyną Zayn'a Malik'a. Teraz już wiem skąd Cię kojarzę. - zaśmiał się.
- No tak. - skrzywiłam się.
- Coś nie tak ? - spytał.
- Nie, wszystko ok. - odparłam.
Gadaliśmy tak do 3 w nocy, a później on poszedł.Oczywiście wymieniliśmy się numerami. Polubiłam go naprawdę i miło spędziłam czas.  Ale od razu gdy wyszedł przypomniał mi się widok Zayn'a z tą laską. Rozpłakałam się. Postanowiłam pójść pod prysznic. Umyłam się i skierowałam do łóżka. Przez cały czas myślałam nad swoim życiem. W Polsce było nudne, monotonne, a tutaj kiedy poznałam chłopaków, Danielle, Eleanor i Cleo myślałam, że będzie już tylko lepiej. Później ten wypadek, zdrada Zayn'a i jeszcze ta napaść .. Mogłam na tej imprezie podejść do Malik'a i walnąć mu w twarz, bo skoro nawet mnie nie zauważyli, to pewnie wydarzyło się tam coś więcej, co już można nazwać zdradą. Moje życie totalnie się rozsypało. Zasnęłam szybko z nadmiaru wrażeń.
                                                                   
                                                                      ***
Wstałam o 9. Od razu skierowałam się do łazienki. Potwór. Napuchnięte i czerwone oczy. Wskoczyłam pod prysznic. Ubrałam się w TO, a włosy spięłam w koka. Zjadłam płatki i wyjęłam telefon. Wybrałam numer mamy, która odebrała po 1 sygnale.
- Hej kochanie. - usłyszałam głos mojej rodzicielki.
- Hej mamuś, słuchaj chciałabym dzisiaj przylecieć. Co sądzisz? - spytałam.
- Świetny pomysł, kochanie. Wszyscy się stęskniliśmy. - poparła mój pomysł.
- Dobra to ja kończę, zarezerwuje bilet i się spakuję. Odezwę się wieczorem. - powiedziałam.
- A na ile zostaniesz? - spytała moja mama.
- Najmniej na tydzień, ale zobaczymy jeszcze. - odparłam.
- Dobrze, to pa. - pożegnała się.
- Pa. - rozłączyłam się.
Zarezerwowałam bilet i ruszyłam do swojego pokoju, żeby się spakować. Zajęło mi to 3 godziny. Później zrobiłam sobie 2 godzinną kąpiel i usiadłam przed tv. Była już 16 a o 17 miałam lot. Szybko zadzwoniłam po taksówkę. Zakluczyłam dom i podjechała. Wsiadłam i pojechałam na lotnisko. Poszłam na odprawę i weszłam do samolotu. Gdy tylko zajęłam miejsce rozdzwonił się mój telefon.
- Hej kochanie. Co tam ? - spytała Cleo. - Dlaczego poszłaś nic mi o tym nie mówiąc?
- Zayn mnie zdradził. - odpowiedziałam a pojedyncza łza spłynęła mi po policzku.
- Kochanie gdzie jesteś? Zaraz będę. - odpowiedziała troskliwym głosem.
- Jestem w samolocie. Lecę do Polski. - odparłam.
- Jak to ?! - rozpłakała się. - Kiedy wracasz ?
- Nie wiem. Co najmniej za tydzień. Przepraszam Cię Cleo.
Rozmawiałyśmy przez dobrą godzinę. Opowiedziałam jej co stało się po drodze mojego powrotu do domu i o tym jak nie zostałam zgwałcona dzięki temu chłopakowi. Claudie płakała przez cały czas, siebie obwiniała za to, co się wydarzyło. Byłam zmęczona, więc pożegnałam się z nią i zasnęłam.


* ZAYN *

Obudziłem się na kanapie. Wszystko mnie bolało. Poszedłem do kuchni, wziąłem tabletkę i wypiłem całą zawartość litrowej butelki, która stała na blacie kuchennym. Po chwili do kuchni weszła zapłakana Cleo. Spojrzałem na nią i już chciałem zapytać się co się stało, ale ona podeszła do mnie i strzeliła mnie w twarz.
- JAK MOGŁEŚ ?! - wydarła się. - JESTEŚ FRAJEREM. NIC NIE WARTYM. POMYLIŁAM SIĘ CO DO CIEBIE. - nadal krzyczała i do tego ponownie mnie uderzyła.
- Co ? O co ci chodzi?! - krzyknąłem i cofnąłem się do tyłu, żeby ponownie nie dostać w twarz.
- O nic! To, że zdradziłeś Natalie i że prawie została zgwałcona i że siedzi teraz w samolocie lecącym do Polski to NIC! - wykrzyczała.
- CO?! - wytrzeszczyłem gały. Nie wiedziałem, co ona wygaduje.
- Ja, ja jej nie zdradziłem. - powiedziałem niepewnie.
- Nie wcale, kto się namiętnie całował w sypialni z jakąś blondynką?! Kto się z nią pewnie później przespał?! NIE KTO INNY JAK ZAYN MALIK ! - nie przestawała krzyczeć.
Po jakiś 10 minutach postanowiliśmy pogadać spokojniej. Ona opowiedziała mi to wszystko, co opowiedziała jej Nat. Jak ja mogłem być tak głupi i nieodpowiedzialny. Przecież impreza, alkohol. Wypiłem wystarczająco tyle, żeby nie wiedzieć, co się dzieje. Pięknie, jak zwykle spierdoliłem coś na czym mi cholernie zależało. Teraz mogę jedynie się zabić. Nic innego mi nie pozostaje. Nienawidzę siebie. Jak leżała w szpitalu prawie ją straciłem, a teraz? Straciłem ją przez własną głupotę. Zadręczałem się takimi myślami patrząc na martwy punkt na ścianie, kiedy Cleo opowiadała wszystko chłopakom. Nagle podszedł do mnie Harry, podniósł za szmaty i zaczął się wydzierać. Uderzył mnie w nos, poczułem mocny ból i jak upadam na ziemię. Nie chciałem się bronić, należało mi się. Harry coraz bardziej i mocniej mnie bił, a ja tylko tego chciałem. W tamtej chwili chciałem, żeby mnie zabił.
____________________________________________________________________

Dziękuję za miłe komentarze :* Tak jak obiecałam ta część jest długa. Namotałam troszkę, ale obiecuję, że w następnych rozdziałach wszystko się wyjaśni. Nastepny rozdział jak będzie 7 komentarzy. ;)

10 komentarzy:

  1. Boże jak zobaczyłam że dodałaś nowy rozdział to prawie z krzesła spadłam haha♥ A co do rozdziału to jest mega tylko proszę niech Natalie nie będzie z tym Dave'm czy jak mu tam niech będzie z Zayn'em niech mu wybaczy ale ... nie od razu. Daj szybciej rozdział bo nie wytrzymam do 7 komentarzy...chyba że sama je napisze bo pisanie dla ciebie to czysta przyjemność. Dzięki za komentarz na moim blogu i pozdrawiam cię;* Do następnego

    OdpowiedzUsuń
  2. Dwa ostatnie rozdziały, no normalnie brak słów... Kocham Twojego bloga. Dobrze, że pierwszej części nie przeczytałam wczoraj bo bym myślała o tym pod czas egzaminu :D Czekam na kolejny rozdział. Mam nadzieję, że dodasz go szybko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Yay! Nowy ! ♥
    Ciesze się , że tak szybko dodajesz .♥
    Kooooochaaaaaaaaaaaaaaaam!.♥
    Zapraszam do mnie : http://www.i-love-to-meditate-at-night.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Sliczny juz sie nie mge doczekac nastepnego :* kocham twojego bloga :*
    Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  5. O nie i co teraz będzie?
    Ona mu wybaczy prawda?
    Czekam na nn;]
    http://together-forever-in-love-for-you.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mogę się już doczekać następnego. Uwielbiam twojego bloga.! najlepszyy <3

    OdpowiedzUsuń
  7. aaaaaaaaa chyba nie przezyje jesli nie dodasz kolejnego rozdziału każda sekunda czekania na nowy rozdział jest jak wieczność ja cghce nowy rozdział;(

    OdpowiedzUsuń
  8. a i czy mogłabyś mnie informować o nowych rozdziałach to mój tt: @Patrycja_ciacho

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmmm. Kiedy nowy rozdział .? ;**

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo smutny rozdział i niech harry nie zabija zayna :P

    OdpowiedzUsuń